Tytan Polekarcice - Spartak Charsznica
![Tytan Polekarcice - Spartak Charsznica](https://static.futbolowo.pl/assets/870/a/d/2ea4613fd8d9abebf723f8f2d3ba38b5c5fe55.jpg)
W Niedzielne popołudnie Spartak Charsznica mierzył się z drużyną Tytana Polekarcice, która przed tą kolejką zajmowała 6 miejsce w Tabeli. Spartak po nieudanej inauguracji na własnym stadionie bardzo chciał dziś sięgnąć po 3 punkty. Zawodnicy byli bardzo zmotywowani co przełożyło się również na frekwencje, która spowodowała, że pełniący obowiązki trenera - Prezes Grzegorz Sroga musiał posłać na trybuny: T.Uchto, G.Dudzińskiego i J.Hajka.
Niestety zamieszanie z tym związane nie wpłynęło dobrze na drużynę, która wyraźnie źle weszła w mecz, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Tytana. Zdominowali oni pierwsze 15 minut meczu, w którym narzucili swój styl gry naszej drużynie dokumentując to 2 zdobytymi bramkami. Trzeba dodać, że bramkami nie po wspaniałych akcjach, tylko niestety po naszych prostych nie wymuszonych błędach.
Po okresie przewagi gospodarzy Spartak doszedł do głosu czego efektem były 2 "setki". Pierwszą zmarnował K.Kula drugą P. Kostrzewa, w obu przypadkach brakło niewiele, jednak niestety za każdym razem obok.
Druga połowa zaczęła się niestety tak jak skończyła pierwsza, czyli od masy walki i sporej ilości niedokładnych podań. Spartak za wszelką cenę chciał złapać "kontakt" z Tytanem, jednak szło jak po gruzie i dopiero po około 10 minutach B.Mucha po dobrym dośrodkowaniu D. Kruszca dobił strzał Ł.Cholewy. Bramka powinna dodać skrzydeł drużynie Spartaka, jednak tak się nie stało. Zawodnicy z Polekarcic podwyższyli wynik praktycznie po wznowieniu gry. Nasi środkowi obrońcy akurat postanowili solidarnie się zdrzemnąć co wydatnie pomogło zawodnikowi Tytana w pokonaniu Szymka, pomimo ofiarnego powrotu D.Kruszca.
Co było mozolnie budowane przez Spartaka zostało roztrwonione w 60 sekund. Po straconym golu widać było lekkie załamanie w całej drużynie co znów wykorzystali gospodarze po szybkiej kontrze strzelając bramkę na 4:1 i w zasadzie zamykając rywalizacje. Od tego momentu Spartak grał tylko i wyłącznie o honor. Dzięki ambitnej walce drużyna z Charsznicy stworzyła sobie kilka dogodnych okazji. Jedną z nich wykorzystał K.Palka, który wykończył prostopadłe podanie L.Cholewy.
Reszta meczu to już tylko i wyłącznie wysokich lotów „kopanie się po czole” naszej drużyny. Walczyliśmy z przeciwnikami ambitnie oraz z liniowymi ( zalecane badanie wzroku, istnieje prawdopodobieństwo ślepoty – a ponieważ nie urodzili się z tą wadą fachowo powinniśmy mówić, że byli OCIEMNIALI!).
A cytując klasyka – byli kurwa słabi! Ale niestety poziom gry Spartaka nie był nawet tak słaby jak 2 sędziowie liniowi. Nasza forma to już nawet nie mielizna, bo był Tytan, 3 metry wody, mielizna, metr mułu i dopiero gdzieś my.
Podsumowując cały mecz – niby chcieliśmy, niby się staraliśmy ale wynik w pełni odzwierciedla spotkanie i obnaża nasze słabości. Tytan wykorzystał to co sobie stworzył i pokazał nam gdzie są nasze braki.
Cytując Henryka Reymana: „Nikt nie wymaga od was samych zwycięstw. Czasem
i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od was ambitnej i nieustępliwej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali was za niegodnych... podania ręki. " - Niech ten legendarny cytat będzie dla wszystkich zawodników bodźcem do lepszej gry, bo czasem może nie „żreć” ale wychodząc na boisko trzeba pokazać charakter, wole walki i nieustępliwość.
Treningi:
- Wtorek 18:00
- Piątek 18:00
Komentarze