Promień Przeginia - Spartak Charsznica

Promień Przeginia - Spartak Charsznica

W Środowe popołudnie Spartak Charsznica udał się na swoje pierwsze spotkanie w ramach sezonu 2018/2019 do Przegini. Niestety z wielu powodów kadra naszego zespołu była tak szczupła, że na ławce zabrakło nawet trenera Janusza Paczyńskiego. Powiedzieć, że na pierwszy rzut oka wyglądało to słabo to nic nie powiedzieć ale cóż tak chyba będzie już zawsze..

Ze względu na braki kadrowe Spartak rozpoczął mecz mocno skoncentrowany i lekko wycofany. Jak wiadomo Promień to wiodąca siła poprzedniego sezonu naszej Serie-A więc licznie zgromadzeni kibice mieli prawo oczekiwać od drużyny bardzo dobrej gry. Na szczęście dla nas Promień mimo iż przeważał wcale szału nie robił, mimo prób rozgrywania piłki od tyłu nie stwarzali sobie 100% sytuacji. Dopiero po błędzie w wyprowadzeniu piłki napastnik gości wyszedł sam na sam jednak minimalnie przestrzelił w okolicach 15 minuty. Spartak ograniczał się do szybkich wyjść z piłką z czego niestety nie wynikało zbyt duże zagrożenie dla bramki przeciwnika. Najlepszą sytuacje miał R.Janosik, który po minięciu obrońcy ścinał w strone bramki jednak piłka podbita na nierówności zamiast do bramki wyleciała z pola karnego. Spartak wywalczył kilka rzutów rożnych, po których sędzia przerywał gre ze względu na faul lub strzały naszych zawodników były niecelne. Po jednym z rożnych doszło do nieszczęśliwego zdarzenia skaczący do główki N.Kasprzyk zderzył się z jednym z zawodników Promienia. Obaj zawodnicy padli na murawę jednak to gracz gospodarzy był bardziej poszkodowany w tej sytuacji gdyż z rozciętą i krwawiącą głową musiał opuścić plac gry i jak się potem okazało czekać na przyjazd karetki. Chciało by się napisać, że w/w zdarzenie mocno wpłynęło na grę obu drużyn jednak mecz jak był niemrawy tak był dalej. 1 połowa zmierzała do stabilnego końca gdy główny arbiter spotkania przy ostatnim rzucie rożnym dopatrzył się ręki jednego z naszych zawodników. 46+1 sędzia dyktuje karnego i gdyby ręka była ewidentna, to pewnie nikt by nie miał pretensji BA gdyby wogóle była! Niestety główny arbiter nie był w stanie wskazać zawodnika, który zagrał piłkę ręką ale karnego gwizdnął. W mojej ocenie fatalny błąd, który ustawił resztę spotkania.

Drugie 45 zaczęło się tak jak poprzednia część gry, Promień próbował prowadzić grę jednak nie za dużo tak naprawdę z tego miał. Nasza defensywa grała tego dnia naprawdę solidnie, nie pozwalała na zbyt dużo zawodnikom ofensywnym z Przegini. Niezłą sytuacje stworzył sobie ich napastnik, jednak zachował się egoistycznie i zamiast podawać fatalnie przestrzelił. Za to Spartak w tej części prezentował się nieco solidniej, wyżej podszedł pod piłkę, mocno utrudniał rozegranie od tyłu gospodarzy. Dzięki temu wywalczył sporo fauli na swoja korzyść, które niestety nie zostały przekute na bramkę.Nieźle z dystansu uderzał Ł.Cholewa jednak to na 10 min przed końcem piłkę meczową miał K.Kula, niestety wyszło podanie do bramkarza a nie strzał. Końcowe minuty to już wyraźny brak siły po obu stronach, co niestety znów skrzętniej wykorzystali gospodarze i w akcji z 92 min podwyższyli na 2:0.

Wynik idzie w świat i pomimo nie złej gry nie przywozimy ani punktu ani zdobyczy bramkowej z Przegini.

Osobne słowo należy się dzisiejszego dnia arbitrowi, który tego dnia był bardzo nie konsekwentny jeśli chodzi o używanie gwizdka. Może słabszy dzień, nie wiem na pewno decyzja o karnym, notabene niezasłużonym mocno wpłynęła na końcowy wynik spotkania. Do tego dochodzi kilka innych zdarzeń i wychodzi tak sobie. Dobrze, że nikt nie kipiał agresją bo mogło by być nie ciekawie, a tak to obie ekipy dokończyły mecz w komplecie.

Na słówko zasługuje też murawa, która niestety nie dostała odpowiedniej dawki wody w przerwie letniej i wygląda dramatycznie. Naprawdę ciężko było pograć piłką na takiej murawie ale to już głowa gospodarzy aby troszkę to poprawić.

Następne spotkanie w Sobotę na własnym stadionie. Zapraszamy!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości