Pilica Wierbka - Spartak Charsznica

Pilica Wierbka - Spartak Charsznica

W środę 09.05 Spartak rozegrał zaległe spotkanie z pierwszej kolejki wiosennej z zespołem Pilica Wierbka. Mecz jak mecz, ale data mocno nie wygodna jak dla naszej drużyny. Mimo to o dziwo poza kontuzjowanym Pawłowskim w Wierbce stawili się wszyscy dostępni do gry zawodnicy.

Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy niesieni falą ostatnich zwycięstw chcieli jak najszybciej zdobyć bramkę by napocząć Spartakowców. Na szczęście dla naszej drużyny Spartak dość dobrze radził sobie z atakami gospodarzy samemu przejmując inicjatywe i zagrażając bramce Pilicy. Pierwszy swoją okazje miał Żarnowiecki następnie Niewiara z Kruszcem i kolejny raz Żarnowiecki. Gospodarze też mieli swoje szanse, zwłaszcza gdy Kruszec wybijał piłkę ze światła bramki. Poza tym spotkanie toczyło się w środkowej strefie boiska, gdzie nieznaczną przewagę uzyskali nasi zawodnicy. Niestety bramek z tego nie było i 1 cześć meczu zakończyła się bez bramek.

Na drugą to Pilica wyszła bardzo zmotywowana na otworzenie wyniku i mieli ku temu naprawdę sporo okazji, w środku pomocy Spartaka zrobiła się dziura, dzięki czemu gospodarze mieli swoje okazje jednak nie potrafili żadnej z nich wykorzystać. Z każdą minutą flustracja rosła co widać było w ilości fauli i żółtych kartek. Spartak miał też super okazje za sprawą Janosika, jednak ten fatalnie przestrzelił a mógł otoworzyć wynik spotkania. Niestety nie wykorzystana sytuacja zemściła się około 70 minuty gdzie gospodarze po naszym rożnym i złym uspokojeniu gry strzelili na 1:0. W tym momencie widać było jak Pilica sie uspokoiła i chciała ze spokojem dobić, udało jej sie to po strzale życia zawodnika gospodarzy. Zrobiło się 2:0 i nikłe szanse na wywiezienie choćby punktu. Swoją szanse miał jeszcze Piłat lecz podobnie jak Janosik nie ulokował piłki w siatce...

Niestety z galowym składem przegrywamy w Wierbce, w perspektywie mamy niedzielny wyjazd do Chechła (Klucz) gdzie zagramy znów mecz o życie i musimy przyzwyczaić się do tego, że każdy kolejny mecz będzie meczem o 6 punktów. Musimy patrzeć tylko na siebie bo wygrywając kolejne spotkania spokojnie zapewnimy sobie utrzymanie. Cieszy postawa przez te 70 minut bo naprawdę nie byliśmy zespołem gorszym jednak znów czegoś zabrakło. Może z Centurią już nie zabraknie...

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości