Spartak Charsznica - LKS Polanowice

Spartak Charsznica - LKS Polanowice

W dzisiejszym meczu Spartak Charsznica podejmował ostatnią w tabeli drużynę LKS Polanowice. Kadra Spartaka ponownie w tym meczu liczna, mimo nieobecności kilku zawodników co dalej cieszy.

Mecz od samego początku był prowadzony pod dyktando Spartaka, goście ograniczali się do sporadycznych kontr, które i tak były "kasowane" max na 20 metrze naszej połowy. Szymek poza kilkoma wyjściami i łapaniem piłki do koszyczka mógł (udać się na: drzemkę - kawę - soczek :p ). Spartak natomiast mniej lub bardziej dokładnie budował swoje akcje od tyłu co przekładało się na sytuację Przemka, Łukasza czy Kuby, jednak za każdym razem coś stawało na przeszkodzie - obrońcy, niedokładność lub złe decyzje. Po kilku zmarnowanych sytuacjach dobrą akcje zespołową miał zakończyć Przemek, jednak został nieprzepisowo zatrzymany przez jednego z obrońców z Polanowic. Werdykt tylko jeden: rzut karny. Jednak jak uczy nasz przeszłość rzut karny to nie bramka i tak też stało się tym razem. Nasz "Capitano" strzelił, tak że wystraszył większość KRETÓW z okolicy. Nie załamało to jednak naszej drużyny i dalej prowadziliśmy grę, próbowaliśmy zmieniać strony ataków czego efektem po dobrym zgraniu przez Łukasza był mocny strzał "Czarnego", który większość widziała w sieci jednak golkiper gości bardzo dobrze sparował piłkę na rzut rożny. Pierwsza połowa zakończyła się jednak wynikiem 0:0 co w żaden sposób nie odzwierciedla przebiegu meczu.

Drugie 45 min zaczęło się od mocnych ataków Spartaka, po zamieszaniu pod bramką gości obrońcy wybili piłkę na rzut rożny. Dobrą centrę Przemka wykorzystał Łukasz i mieliśmy 1:0. Dodajmy, że szybkie bo około po 5 minutach gry. To zdecydowanie rozluźniło naszą drużynę, graliśmy luźniej, lepiej i dokładniej co przekładało się na kolejne sytuacje. Dobre rozegranie między kilkoma zawodnikami wykończył Marcin i było 2:0. Kolejne bramki wisiały w powietrzu bo drużyna z Polanowic dość mocno „zdechła” i poza 1-2 zawodnikami ich drużyny byli tylko i wyłącznie statystami dla naszego zespołu. Dobre rozegranie piłki pomiędzy Kubą a Dawidem poskutkowało mocnym centro – strzałem tego drugiego 3:0. Dawid zaskoczył bramkarza, obrońców, Darka Szpakowskiego itp..szok i niedowierzanie... ale wedle przysłowia, że raz do roku to i kij od miotły strzeli, gratulujemy Dawidowi!!(zadaj chłam tej teorii!). Mocno podłamana biegiem wydarzeń drużyna z Polanowic podwyższyła wynik meczu na 4:0. Kolejne dobre rozegranie piłki przez kilku naszych graczy poskutkowało wbiciem piłki do siatki przez jednego z obrońców drużyny gości. Na 5:0 podwyższył Kuba finalizując dobre podanie Łukasza.

Na tym się skończyło na dziś, niestety była to dopiero druga wygrana Spartaka na własnym boisku. Mimo, że w tym sezonie własne boisko nam nie sprzyja miejmy nadzieję, że w najbliższych meczach się to zmieni.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości