Spartak Charsznica - Trątnowianka Trątnowice

Spartak Charsznica - Trątnowianka Trątnowice

W dzisiejszym meczu Spartak podejmował drużynę Trątnowianki Tratnowice. Spotkania z tą drużyną nigdy nie należały do łatwych i przyjemnych i na takie właśnie spotkanie nastawialiśmy się tym razem.
Przed spotkaniem odbyła się również minuta ciszy ku pamięci zmarłego Juliana Łopaty.

Samo spotkanie rozpoczeło się od zdecydowanych ataków Spartaka, który kilkukrotnie zagroził bramce Trątnowianki. Akcje tworzone były z pomysłem i „Zębem” dzięki czemu w ciągu 15 minut mogło być przynajmniej 2:0, jednak Spartak nie potrafił wykorzystać swoich dobrych okazji. Do pracy wziął się jednak nasz kapitan, który dobrym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie 1:0.

Na szczęście drużyna nie spoczęła na laurach i stwarzała sobie kolejne szanse, niestety brakowało kropki nad „i”. W związku z dużą jak na ostatnie dni temperaturą została zarządzona przerwa na uzupełnienie płynów, która niestety źle wpłynęła na naszą drożynę, grała ona wolniej, mniej dokładniej co skrzętnie wykorzystali goście. Po niepotrzebnym rzucie rożnym strzelili bramke na 1:1 co wyraźnie dodało im skrzydeł. Spartak w tym czasie raził niedokładnością i brakiem chłodnej głowy w rozegraniu piłki przez co ta cześć spotkania była równie emocjonująca co przygody Marka Mostowiaka z „M jak Miłość”.

Drugie 45 minut zaczęło się znów pod dyktando Spartaka, który chciał rozstrzygnąć zawody na swoją korzyść, jednak goście dobrze dysponowani w obronie nie pozwalali na zbyt zuchwałe ataki. Dopiero indywidualna akcja L.Cholewy, który zostawiając 3 przeciwników za sobą umieścił piłkę w siatce. 2:1 nie oznaczało na szczęście końca emocji. Goście chcąc odrobić stratę wyszli nieco wyżej i mogą się cieszyć, że sędzia w większości przypadków odgwizdywał spalonego (a nie zawsze powinien) bo mogli skończyć mecz przegrywając znacznie wyżej. Na szczęście Spartak zdołał zamknąć mecz strzelając bramkę na 3:1 i tu szok i niedowierzanie, 2 gola w meczu strzelił nasz kapitan! Z zimną krwią wykorzystując bardzo dobre prostopadłe podanie P. Kostrzewy. Goście po tej bramce nie byli już na szczęście w stanie zrobić nic co w większym stopniu zagrażało by naszej bramce.

Podsumowując niezły mecz w wykonaniu Spartaka, może nie tak spektakularny jak tydzień temu ale ważne są 3 punkty, które możemy z czystym sumieniem dopisać na nasze konto.

W czwartek kolejny mecz, tym razem z Agricola na wyjeździe, zagramy o 6 z rzędu wygrana w lidze! Zbiórka zawodników o 12:30.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości