Spartak Charsznica - Legion Bydlin
W Niedzielę Spartak Charsznica podejmował na swoim stadionie Legion Bydlin, czyli drużynę ze ścisłej czołówki naszej Serie - A. Niestety jak zawsze mieliśmy problemy z zebraniem optymalnego składu, na dodatek w związku z odnowieniem uprawnień trenerskich na ławce rezerwowych zabrakło J.Paczyńskiego. W porównaniu do meczu z Pilicą Pypne zastąpił Kwiatkowski a Roka - Gajewski.
Spartak od początku spotkania nie przejął się jednak tym, że rywal jest wyżej notowany i przez pierwsze 10-15 min przeważał i nie pozwalał na zbyt dużo gościom z Bydlina. W zasadzie to gospodarze nie pozwolili na nic w tym czasie gościom, jednak nie przekładało się to zbytnio na 100% sytuacje pod bramką Legionu. Dopiero błąd przy zagraniu wzdłuż boiska przez naszego stopera otworzył drogę do bramki gości, którzy przejęli piłkę w środkowej strefie zagrali do wychodzącego na czysta pozycje pomocnika, który ściągnął pajęczynę z bramki Zielonki. Stało się jasne, że będzie bardzo ciężko a do tego doszła kontuzja Gajewskiego, który został zmieniony przez Roka. Niestety niedługo po tym Spartak stracił bramkę na 2:0 po dalekim wrzucie z autu i wyłożeniu piłki do pustej bramki. Na nasze szczęście drużyna dobrze zareagowała i Kwiatkowski wycofał piłkę do Kuli, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Było więc 2:1 i to Spartak nadal przeważał jednak nie udało się doprowadzić do wyrównania. Całe 45 min było zdecydowanie pod dyktando gospodarzy, jednak to Legion wygrywał oddając tak naprawdę 2 celne strzały. Nic tylko pogratulować skuteczności...
Druga część spotkania rozpoczęła się jednak lepiej dla gości, którzy wzięli się za grę i chcieli zamknąć losy rywalizacji. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, zwłaszcza przez 2-3 bezsensowne straty naszego kapitana, na szczęście nie zakończyły się one bramkami. Padła ona natomiast bezpośrednio z rzutu rożnego i zrobiło się 3:1. Spartak nie miał już nic do stracenia i ruszył odważnie do ataku. Zepchnął Legion do obrony, co chwila kotłowało się pod bramką gości, jednak piłka nie chciała wpaść do siatki. Na boisku pojawili się Pypno, Mucha, Wąwoźny. To jednak goście podwyższyli wynik na 4:1 po błędzie w ustawieniu naszych obrońców. Mieliśmy jednak szanse na szybką odpowiedź, B.Mucha został sfaulowany w polu karnym, do jedenastki podszedł standardowy wykonawca T.Niewiara, jednak to nie był jego dzień.. Strzał w słupek to nie bramka a dobitka tego samego zawodnika sprawiła, że sędzia musiał odgwizdać rzut wolny pośredni. Bramka Legionu była w dalszym ciągu oblegana jednak gościom dopisywało szczęście i rozmiary porażki zdołał zmniejszyć Cholewa na 4:2.
Na więcej tego dnia Spartaka nie było stać. Można powiedzieć, że bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu jednak wynik zupełnie nie taki jak trzeba. Już w sobotę mecz za 6 punktów z Hetmanem Dłużec, który żeby spokojnie przepracować zimę musimy wygrać.
Za dwa tygodnie rozegramy w niedziele zaległe spotkanie z Trzema Koronami z Żarnowca.
Komentarze