Ostatni sparing przed startem rundy wiosennej.
W dniu dzisiejszym drużyna Spartaka Charsznica rozegrała ostatni sparing przed startem SERIE - B. Przeciwnikiem była Dłubnia Trzyciąż Jangrot. Obie drużyny rozegrały już w tym sezonie jeden sparing gdzie Spartak był górą i wygrał 2:0 jednak było to sztuczne boisko w Lelowie.
Dzisiejszy mecz był dopiero drugim jaki Spartak rozegrał na "prawdziwym" boisku. W porównaniu do zeszłotygodniowego sparingu z Wierzchowiskiem widać było, że boisko już tak bardzo nie przeszkadzało i fragmentami widać było zalążki dobrej gry. Zdecydowanie mniej niż w zeszłym tygodniu było "kopania się po czole" co zaowocowało niezłą grą oraz sporą ilością stwarzanych okazji.
Pierwsze 15 minut to dość wyrównana gra z obu stron, badanie boiska i adaptacja do warunków, szybciej jednak zrobili to gospodarze, którzy po ograniu zawodników z naszej lewej strony (w sposób jaki nie powinni zrobić) dośrodkowali w nasze pole karne gdzie gracz z Trzyciąża oddał dobry strzał, Sz. Szewczyk sparował go na słupek jednak do dobitki nie dał rady się zebrać i gospodarze prowadzili 1:0.
Spartak odpowiedział dość szybko, po bardzo dobrej akcji K. Małeckiego, który "wziął na plecy" dwóch graczy z Trzyciąża i precyzyjnym strzałem ulokował piłkę w siatce gospodarzy.
Do przerwy tak i jedna jak i druga drużyna stworzyła sobie kilka sytuacji podbramkowych z których niestety to Spartak miał lepsze, jednak wykończenie pozostawiało wiele do życzenia.
Druga połowa zaczęła się od zdecydowanych ataków Spartaka, który zepchnął Dłubnie do obrony, dłużej utrzymywał się przy piłce jednak to gospodarze strzelili po dobrym rozegraniu piłki bramkę na 2:1, która niestety obciąża znowu naszą lewą stronę jak i bramkarza, który zbyt wcześnie wystartował do piłki.
Na 2:2 strzelił powracający po półrocznym wypożyczeniu w Trzech Koronach Żarnowiec J. Palka, który wykorzystał dobre podanie od P. Kostrzewy.
Drużyna Spartaka w dalszym ciągu starała się "grać piłką", wysoko podchodzić do zawodników z Trzyciąża co mocno utrudniało im grę. Spartak stwarzał sobie znów sytuacje, jednak to Dłubnia wyszła na prowadzenie, po prezencie od Sz. Szewczyka, który zapomniał rzucić się na piłkę i dostając przysłowiowe "sito" w dość nie groźnej sytuacji znów Spartak przegrywał tym razem 3:2.
To nie zraziło drużyny Spartaka, który dalej wysoko podchodził do zawodników z Trzyciąża, czego efektem była bramka N. Kasprzyka po przytomnym dograniu Ł.Cholewy.
L. Cholewa zaprezentował następne dobre dogranie, tym razem do B.Muchy, który na raty wykorzystał swoją sytuacje na 3:4 dla Spartaka.
Więcej bramek nie padło, jednak na pewno powinna dla Spartaka, który miał ku temu sporo sytuacji, jednak za każdym razem dobrze z opresji wychodził bramkarz gospodarzy.
Podsumowując:
- wynik napewno na +
- gra obronna jeszcze do poprawy bo 3 w sieci powodów do chluby nie przynosi
- tworzenie sobie sytuacji na pewno na + w porównaniu do wcześniejszego sparingu
Pozostaje sprawić aby frekwencja na treningach dopisała aby przećwiczyć elementy, które szwankowały do tej pory i w spokoju przyszykować się do pierwszego meczu o 3 - punkty, który będzie wymagał od nas walki na 300% tego co Spartak pokazywał do tej pory. Inaczej nasza drużyna nie ma prawa myśleć o czymś więcej niż honorowa przegrana.
Nie o to w tej zabawie chodzi, więc do treningu PANOWIE!!!
Komentarze