Zawisza Sulechów - Spartak Charsznica
W sobotnie popołudnie Spartakowcom przyszło się zmierzyć z Zawiszą Sulechów. Jest to drużyna, z którą nasz zespół jeszcze nie grał. Gospodarze przystępowali do tego spotkania z 5 wygranymi i jedną porażka co dawało im 2 miejsce w naszej lidze. Spartakowcy po 2 przegranych z rzędu chcieli przede wszystkim nie przegrać i możliwie zagrać na 0 z tyłu.
Pierwsze 45 min zaczęło się od zdecydowanych ataków naszych zawodników, klika razy groźnie uderzał Cholewa, który widać było, że ma dobrze nastawiony "celownik". W obronie nie Spartak nie dopuszczał gospodarzy do strzału, nie zostawiał zbyt wiele miejsca na rozegranie w środku pola, dzięki czemu Zawisza raz za razem starała się długimi piłkami przedostawać w nasze pole karne lub jego obręb. Dawało to sporo miejsca Cholewie, który po jednej ze swoich akcji wywalczył rzut rożny. Ostro bitą piłkę przez Kasprzyka na słupek sparował golkiper gospodarzy a ta wychodząc w pole trafiła pod nogi Cholewy, który dopełnił formalności. Dość szybko strzelona bramka dodała skrzydeł naszym zawodnikom. Cholewa siał zamęt w szeregach gospodarzy i po jego dobrym zagraniu do Kuli, ten nawinął obrońce i strzelił w okienko z lewicy obok bezradnie interweniującego bramkarza Zawiszy. Do końca pierwszej połowy Spartak kontrolował wydarzenia na boisku, nie pozwalał na zbyt wiele zawodnikom gospodarzy i dowiózł 2:0 do przerwy.
Po zmianie stron szybko z powodu kontuzji zejść musiał Kasprzyk w jego miejsce zameldował się na murawie Wojtecki, który miał wykorzystać swoje naturalne walory siłowe w grze z twardym przeciwnikiem. Niestety gracze z Sulechowa mocno przyspieszyli i przez około 20 min nie schodzili z połowy Spartaka. Zwieńczeniem tego była bramka strzelona na 1:2, gdzie wyraźnie złe ustawienie naszej obrony wykorzystał jeden z graczy Zawiszy. Zrobiło się więc ciasno a gospodarze postawili wszystko na jedną kartę włącznie z przesunięciem swojego kapitana do ataku i mało brakło a po centrze z rzutu wolnego doprowadzili by do wyrównania jednak dobrze w tej sytuacji zachował się debiutujący w tym sezonie między słupkami Strzałka i zażegnał niebezpieczeństwo. Po okresie przewagi gospodarzy Spartak złapał drugi oddech za Małeckiego wszedł Kwiatkowski, który w paru akcjach zaczepnych pokazał się z niezłej strony aż w końcu cholewa zagrał do Pypna, który po rajdzie lewą stroną zakończył go celnym strzałem na 3:1 i było już wiadomo, że na pewno Spartak przywiezie punkty z Sulechowa. Co kilka minut po bramce na 3:1 potwierdził Cholewa, który po rozegraniu piłki z Kulą umieścił piłkę przy słupku bramki Zawiszy. Trener dokonał zmian, za Muche wszedł Nowak a za Kule Hajek a drużyna zachowała się jak rasowy bokser, wyczekała gospodarzy i po jednej ze swoich dobrych interwencji Strzałka uruchomił dalekim wybiciem z reki Cholewe, który po małym bilardzie z obrońcą podwyższył na 5:1.
Podsumowując niezły mecz naszej drużyny, okraszony ładnymi bramkami i przede wszystkim zwycięski!! W końcu inkasujemy 3 punkty i w spokoju przygotowujemy się do derbowego pojedynku ze Spartakiem Gołcza.
Komentarze