Wygrana w męczarniach...
W dzisiejszym spotkaniu Spartak Charsznica udał się na boisko w Jakubowicach na mecz z Agricolą Klimontów. Przeciwnik dla naszej drużyny nie wygodny gdyż w zeszłym sezonie nasi gracze zanotowali tam remis. Remis, który w końcowym rozrachunku okazał się klęską, bo potem to tych 2 punktów brakło żeby w ostatniej kolejce grać o awans. Zawodnicy chcieli jednak kontynuować dobrą passe i wywieźć z niewygodnego terenu 3 punkty.
Mecz szybko zaczął się po myśli Spartakowców bo już w 5 minucie Kwiatkowski zamknął precyzyjne dośrodkowanie Kruszca i zrobiło się 1:0. Niestety gospodarze szybko odpowiedzieli na tego gola po jednym z naszych indywidualnych błędów zrobiło się 1:1. Spartak nacierał w swoim stylu, starał się zamykać Agricole na jej połowie boiska jednak po dobrych akcjach brakowało postawienia kropki nad "i". Dopiero po stałych fragmentach nasi zawodnicy wyszli na prowadzenie a następnie je podwyższyli za sprawą duetu Kula - Cholewa. Pierwszy podawał drugi wykańczał akcje i dzięki temu zrobiło się 3:1. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa.
Niestety pełna koncentracja nie jest mocną stroną naszych zawodników. Po wielbłądach(!!) niestety gracze Agricoli sukcesywnie odrabiali straty aż w końcu wyszli na prowadzenie 4:3. Z tego obrotu sytuacji najbardziej niezadowolony był trener naszej drużyny, który wręcz wychodził z siebie i niestety miał racje bo mecz ułożony został skomplikowany maksymalnie. Na szczęście po opanowaniu emocji nasi zawodnicy wzięli się do odrabiania strat i po zagraniu piłki ręką przez jednego z zawodników z Klimontowa Cholewa wyrównał z jedenastu metrów. Wystrzegając się już w błedów w obronie nasi zawodnicy ruszyli jeszcze mocniej do przodu stawiając wszystko na jedną kartę. Egzekucje wykonał Cholewa po raz 4 w tym spotkaniu pokonując bramkarza gospodarzy. Standardowo asystę przy jego trafieniu zaliczył Kula. Więcej bramek na szczęście nie padło i Spartak dowiózł zwycięstwo do końca spotkania.
Mimo hokejowego wyniku Spartak wygrał w 100% zasłużenie. a scenariusz tego spotkania napisał dziś chyba Alfred Hitchcock. Trenerowi, Prezesowi i Bóg wie komu jeszcze przybyło sporo siwych włosów patrząc dziś na wyczyny naszej drużyny. Dzięki tej wygranej i korzystnym rezultatom w innych spotkaniach awansujemy na 2 pozycje w tabeli i mamy już tylko punkt straty do 1 Kapitolu.
W tym tygodniu trenujemy tylko raz w Środę. Godzina zostanie podana potem.
Komentarze