Spartak - Orzeł II Iwanowice
W dniu dzisiejszym przeciwnikiem Spartaka Charsznica była druga drużyna Orła Iwanowice. Godzina spotkania mocno nie rozpieszczała, jednak nie wpłynęła ona zbytnio na poziom spotkania. Spartak grał o kolejne zwycięstwo w czym miał mu pomóc powrót do składu Łukasza Ch., którego zabrakło w poprzednim meczu. Do składu za pauzującego za nadmiar żółtych kartoników Bartka M. wskoczył Alek S. i to tyle jeśli chodzi o zmiany personalne na ten mecz.
Pierwsze 45 minut przebiegało zedcydowanie pod dyktando Spartaka, który udokumentował to bardzo przytomnym strzałem, Kuby P. który z okolic szesnastki umieścił piłkę w lewym rogu bramki strzeżonej przez golkipera gości. Spartak kontrolował wydarzenia na boisku, pozwalał na bardzo niewiele gościom, którzy w zasadzie tylko raz poważniej zagrozili bramce Szymka. Reszta akcji kończyła się w zdecydowanej większości na parze stoperów, Grzesiek D. - Tomek N. którzy dziś poraz kolejny radzili sobie bardzo dobrze. O ile same akcje Spartaka miały tempo i było dość składne o tyle już z wykończeniem było niestety nieco gorzej, celnych strzałów było jak na lekarstwo. Dlatego też pierwsza połowa zakończyła się tylko wynikiem 1:0
Drugie 45 min to jak zawsze ostatnio dużo lepsza gra naszej drużyny. Celowniki zostały nieco podregulowane w przerwie a i sytuacje ku temu było o wiele klarowniejsze. Zaczęło się od centry Kuby P. do Łukasza Ch. który strzałem z powietrza (prawą nogą) ściągnął pajęczynę z bramki gości. Bramka kolejki bankowo, jeśli nie całej rundy! Dzięki temu goście mocno zluzowali szyki, co dało jeszcze więcej miejsca na konstruowanie akcji. Spartak wykorzystywał to dziś dość mądrze, szukając miejsca w bocznych sektorach boiska, z których stwarzał największe zagrożenie. Po jednej z takich akcji bramkę na 3:0 strzelił Marcin P. i jasnym stało, się że tego meczu nie można przegrać. Można było za to wygrać sporo wyżej, jednak zagrywane piłki ze środka pola okazywały się zbyt mocne i padały łupem bramkarza gości. Jeśli chodzi o gości w 2 połowie to bramkarz był ich zdecydowanie najjaśniejszym punktem, bo ofensywnie w zasadzie nie istnieli nie oddając celnego strzału na naszą bramkę.
Podsumowując, dopisujemy kolejne 3 punkty na nasze konto. Punkty jak najbardziej zasłużone! Dokładamy do tego 0 z tylu i wychodzi to bardzo bardzo przyzwoicie. Dzięki korzystnym rozstrzygnięciom w A klasie stajemy przed szansą zajęcia 3 miejsca w naszej grupie, które może dać nam awans do A - klasy. Pozostają 3 mecze do końca i jeśli je wygramy to nie będziemy się musieli na nikogo oglądać bo walczące o tą lokatę Trątnowianka i Tytan mają po 2 mecze do rozegrania.
Więc Panie i Panowie spinamy mocno poślady żeby w najbliższym meczu, w którym wiadomo że nie będzie łatwo wywalczyć/wyszarpać/wygryźć 3 punkty, które mogą okazać się kluczowe!
Komentarze