Spartak Charsznica - Kapitol Racławice
W niedzielne popołudnie Spartakowi Charsznica przyszło się mierzyć z drużyną Kapitolu Racławice czyli czołową drużyną tych rozgrywek. Nasi zawodnicy po porażce z Novymi Narama bardzo chcieli pokazać, że poprzednia porażka to tylko wypadek przy pracy i każdemu zależało aby wymazać tą porażkę z głowy. Ze strony braków znów trzeba było zapisać trzech graczy naszej drużyny, J.Palka, D.Kwiatkowski i P.Kostrzewa, który już do końca rundy nie pomoże w żadnym spotkaniu ze względu na zagraniczny wyjazd.
Mimo to nastawienie było bojowe, niestety nie poszło to w parze z grą. Długimi momentami mecz wyglądał jak: kto pierwszy sprowadzi piłkę do ziemi przejmie kontrole... Tak też się stało, najpierw D.Kruszec bardzo dobrym dośrodkowaniem z rzutu wolnego posłał piłkę w polu karnym gdzie znalazł się K.Małecki, który minimalnie przestrzelił. Jednak jak mawiają co się odwlecze to nie uciecze i Kamil w następnej sytuacji już trafił do siatki po bardzo dobrej wrzutce Ł.Cholewy. Jednak bramka zamiast uspokoić i ułożyć mecz bardziej pod nasze granie zrobił się nerwowy. Nasi gracze byli mocno elektryczni co niestety potęgowała murawa naszego stadionu, która po dniach kapusty jest zmiażdżona i na dzisiejszy mecz nie była pomocna naszej drużynie. Pomagała gościom, którzy broniąc agresywnie mieli mocno ułatwione zadanie. Kapitol większość ataków przeprowadzał grając długie piłki na swojego wysokiego napastnika, z którym nasi obrońcy i pomocnicy mieli ciężki orzech do zgryzienia. Po jednym z takich zagrań nastąpiło wyrównanie. Po zgraniu ze środka boiska w boczny sektor, akcja wróciła do środka, gdzie mający sporo miejsca zawodnik Kapitolu oddał strzał na naszą bramkę, którzy Sz.Szewczyk wypuścił z rąk prosto pod nogi nadbiegającego zawodnika gości, który umieścił piłkę w naszej bramce. Był to na pewno pierwszy strzał Kapitolu w tym spotkaniu, który niestety znalazł drogę do naszej bramki. Spotkanie wróciło więc do punktu wyjścia, czyli kto sprowadzi piłkę do parteru wygra...Tak też próbowali zrobić gracze naszej drużyny jednak brakowało dziś znów czegoś w naszej grze. To coś to na 90% brak treningu gdyż jak wiadomo żyjemy na takim a nie innym położeniu geograficznym i teraz nasi zawodnicy mają najwięcej pracy.
Na drugie 45 min Spartakowcy ruszyli z animuszem i w zasadzie stłamsili Kapitol niesamowicie, nie pozwalając wyjść im z własnej połowy. Zawodnicy z Racławic mieli pomysł na ten mecz i konsekwentnie to realizowali. Ataki graczy Spartaka w większości wypadków kończyły się na skraju pola karnego. Brakowało celnych strzałów i takich choćby 90% sytuacji bo o 100% nie było mowy. Dzięki konsekwentnej grze długimi piłkami i agresywnej postawie w obronie wypracowali sobie drugą okazje strzelecką, którą znów wykorzystali wychodząc na prowadzenie 2:1. Spartak chciał szybko odpowiedzieć na tą bramkę, jednak w dniu dzisiejszym znów brakowało szczęścia. Brakowało do tego stopnia, że najbliższym wyrównania był po rzucie rożnym jeden z graczy Kapitolu. Potem wielokrotnie kotłowało się pod bramką gości, jednak nie wynikło z tego już zupełnie nic.
Podsumowując mocno przeciętny mecz w naszym wykonaniu, gdzie najsprawiedliwszym byłby remis, jednak sprawiedliwość to nie nasz najlepszy sprzymierzeniec ostatnimi czasy więc odnosimy 2 porażkę z rzędu. Trenujemy w tym tygodniu Środa – Piątek 17:30. Obecność obowiązkowa bo znów dostaniemy baciory w Sobotę..
Komentarze