Sparta Skrzeszowice - Spartak Charsznica

W dniu dzisiejszym Spartak Charsznica rozegrał swój ostatni mecz w sezonie B-klasy. Przeciwnikiem była drużyna Sparty Skrzeszowice, która już była pewna utrzymania i w zasadzie o nic nie grała.

Mecz lepiej rozpoczęli gracze Spartaka, który dobrze operował piłką, rozgrywał dokładniej i dzięki temu stworzył sobie optyczną przewagę. Jednak Sparta po około 10 minutach otrząsnęła się z przewagi gości i zaczęła konstruować groźne akcje szybko doskakiwać i odbierać zawodnikom Spartaka piłkę. Taka gra dość mocno zaskoczyła gości, którzy mieli problemy z dobrymi akcjami konstruowanymi przez Sparte, mimo wszystko dobre szanse na otworzenie meczu miał K.Kula, J.Palka czy M.Pypno. Niestety ich próby zaskoczenia bramkarza gospodarzy kończyły się albo w jego rękawicach albo na piłko chwycie.. Sparta dobrze rozgrywała piłkę od tyłu co zaoowocowało akcją bramkową. Zawodnik gospodarzy dostał dobrą piłkę ze środkowej strefy w lewy róg pola karnego i niestety został sfaulowany przez T.Niewiare. Karny został zamieniony na bramkę przez bramkarza gości. Niestety po straconej bramce nasza drużyna nie umiała odzyskać pełnej kontroli nad meczem co w dużej mierze jest zasługa bardzo dobrze grającej drużynie gospodarzy. Na szczęście gracze Sparty rówież się mylili dzięki czemu dobrą akcje M. Pypna po zbyt krótkim wybiciu z obrońców Sparty wykorzystał Ł.Chloewa (1:1). W pierwszej części gry obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt dużo okazji, gra toczyła się raczej w środkowej strefie boiska.

Na drugie 45 Spartak znów dobrze rozpoczął, stłamsił niemiłosiernie drużynę Sparty. Przez około 10 minut nie wychodzili oni ze swojej połowy, dzięki temu nasi zawodnicy mieli bardzo dobre sytuacje do podwyższenia rezultatu jednak za każdym razem brakowało kropki nad „i”. Zarówno K.Kula, J.Palka, czy B.Mucha mogli dziś przesądzić o naszej wygranej. W tej części gry Sparta w zasadzie oddała jeden celny strzał na bramkę, z którym poradził sobie bez problemu nasz kiper. Przeważaliśmy, stwarzaliśmy dobre okazje ale brakło troszkę szczęścia. W końcówce weszli K.Małecki, D.Kwiatkowski, P. Wąwoźny jednak nie zmieniło to zbytnio obrazu gry. To Spartak przeważał, dominował a gospodarze ograniczali się do długich piłek z obrony, którym pomagał wirujący wiatr. Na szczęście w drugiej połowie nasza obrona stanowiła monolit i odpierała wszystkie ataki gospodarzy.

Podsumowując:

• Sparta była na pewno najlepszą drużyną z jaką w tej rundzie gralismy,

Na kilka minut przed końcem nasz kapitan Bartłomiej zgłosił chęć konfrontacji, bo jak wiadomo Sparta dostała już 2 razy walkowery za występy nieuprawnionych zawodników, więc konfrontacja wydawała się uzasadniona. Niestety gospodarze mieli inne zdanie na ten temat i dość głośno je wyrażali. Niestety tu wiadomość do nich: takie nasze prawo! Poza jednym zawodnikiem wszyscy okazali się dowodami osobistymi, wyrażając przy tym masę negatywnych emocji. PO CO??? Skoro to normalne, że każdy ma prawo ma sprawdzić przeciwnika czy grał fair? No nie wiadomo, czy mieli coś do ukrycia? Ciężko stwierdzić bo zachowania pomeczowe na pewno nie świadczą na ich korzyść.

Jedno jest pewne, dziś zakończyliśmy bardzo udaną rundę wiosenna. Duża w tym zasługa Pana Janusza Paczyńskiego, który po meczu z Tytanem stał się nieformalnym opiekunem naszej drużyny. Niemniej cała zasługa za to jak graliśmy na wiosnę należy się zawodnikom!! To wy biegaliście, walczyliście, szarpaliście się z zawodnikami drużyny przeciwnej. To wy swoją postawą sprawiliście, że ta niesamowita seria miała miejsce i każdy z was dołożył do tego cegiełkę.

BRAWOOOOOO!!!!!!!!!!!!!

P.S. Zdjęcie na głównej specjalnie dla Kubka:)