Spartak - Kapitol Racławice
W dzisiejszym meczu Spartak Charsznica podejmował drużynę Kapitolu Racławice. Kapitolu, który swój ostatni mecz wysoko wygrał z Płomieniem Kościelec, jednak gdyby wziąć pod uwagę tylko punkty zdobyte w tej rundzie to goście plasują się na przed ostatniej pozycji w tabeli. Delikatnie więc mówiąc wyniki są dalekie od ideału.. Mimo to Kapitol to Kapitol i wiadomo było, że spacerku nie będzie.
Jeszcze przed meczem gruchnęła jak grom z jasnego nieba informacja: nie zagra A.Sadowy, M. Rok i D.Kruszec. Nieobecności każdego z wymienionych na szczęście udało się uzupełnić bez większych strat jakościowych, gdyż jak wiadomo po meczu w Czaplach poprzeczka została zawieszona dość wysoko..
Pierwsze 45min to zdecydowanie dobra gra Spartaka, który prowadził grę i tylko momentami dał się zaskakiwać pojedynczymi zagraniami gości, którzy mieli swój plan na ten mecz, jednak szybko spalił on na panewce.
Pierwszą bramkę dla Spartaka strzelił J.Palka, który wykorzystując swoją szybkość i dobre prostopadłe podanie od Ł.Cholewy umieścił piłkę w siatce, strzelając z pierwszej piłki lewą(!!) nogą. Trzeba to podkreślić, że wykonał to na tyle precyzyjnie, że ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki broniącego dziś z konieczności T.Pełki.
Przy drugiej bramce Kuba znów maczał paluchy, tym razem był jednak zawodnikiem faulowanym przez gości, a rzut karny przez niego wywalczony na bramkę zamienił Ł.Cholewa.
Trzecia bramka do znów bardzo dobre podanie Ł.Cholewy do K.Kuli, który nawinął jeszcze obrońce i wpakował piłkę do bramki lewą (!!!) noga po tzw długim rogu.
Wydawało, się że Spartak zamknie ta bramką stan rywalizacji, gdyż przeważał stwarzał sobie kolejne sytuacje do strzelenia bramki, jednak albo brakowało precyzji albo decyzje podejmowane przez poszczególnych zawodników okazywały się błędne i niweczyły całą akcje. Kapitol za to odgryzł się dość skutecznie, po jednym z długich zagrań piłkę przejął P.Pełka minął jednego z naszych obrońców i huknął jak z armaty w samo okienko bramki O.Strzałki. Ręce same składały się do oklasków po takim strzale...
Spartak wyraźnie zwolnił, akcje nie były już tak dobre jak wcześniej a korzystał na tym Kapitol, który z chaosu wychodził obronną ręką. Na szczęście jednak padła czwarta bramka po dobrym wyrzucie piłki z autu Kuby do Łukasza Ch., który dośrodkował w pole karne do niepilnowanego K.Kuli. 4:1 do przerwy to zdecydowanie niski wymiar kary jaki dostali zawodnicy z Racławic.
Drugie 45 min zaczęło się od zdecydowanych ataków Spartaka, który chciał dobić rywala i tak się też stało na 5:1 podwyższył K.Kula, który dobijał strzał J.Palki. W tym momencie stało się jasne, że 3 punkty na pewno zostaną w Charsznicy. Dodatkowo jeden z zawodników Kapitolu musiał zejść z boiska ze względu na kontuzje co przy braku zmian oznaczało grę w 10 do końca spotkania. Niestety kontuzja w szeregach gości równie źle wpłynęła na gre gospodarzy, którzy dostosowali się do stanu rzeczy i tylko dwukrotnie pokonali bramkarza gości a powinni zrobić to minimum 2 razy więcej..
Na 6:1 podwyższył N.Kasprzyk, który po faulu zawodniku gości na Ł.Cholewie skutecznie egzekwował rzut karny. Kolejną bramkę dołożył D.Kwiatkowski, który z głowy wykończył dobre dośrodkowanie L.Chloewy.
Więcej bramek nie padło, padł za to kolejny zawodnik druzyny gości. Kapitol kończył więc mecz w 9 niestety nie pomogło to naszej drużynie, która mimo stworzonych okazji nie zamieniła żadnej na bramkę.
Podsumowując:
-
chwała Kapitolowi, że pomimo problemów ze skompletowaniem składu potrafili chwilami nawiązać walkę jak równy z równym z naszą druzyną,
-
ogromny plus dla J.Palki i K.Kuli, którzy udowodnili, że lewa noga nie służy u nich tylko do wchodzenia do autobusu,
-
cała obrona, bo pomimo stracenia bramki znów był to dobry mecz z tyłu, który potwierdza, że jest to mocna formacja,
-
kolejną plusik dla Ł.Cholewy, który swoimi podaniami obsługuje resztę drużyny,
Ponadto trzeba dodać, że był to już 10 mecz bez porażki! Gdyby nie remis z Agricolą Spartak byłby na prostej do 3 miejsca w lidze i kto wie może awansu do A – klasy, a tak mamy 1 punkt straty do Tytana i ostatni mecz w Skrzeszowicach z miejscową Spartą. W tym samym czasie Tytan będzie grał z drugą drużyną Czarnych, która nie może awansować jeśli pierwsza drożyna zostanie w A – klasie. Jeśli Czarni będą w stanie urwać choć punkt Tytanowi to przy teoretycznej wygranej Spartaka wskakujemy na 3 miejsce i będziemy czekać na decyzje MZPN.
Za fotorelacje z 1 połowy dziękujemy znajomej Kuby!
Jest zatem o co walczyć!
Treningi w tym tygodniu w Środę i Piątek o 19:00
Komentarze